Dzieci pracowały aktywnie. Przypomnieliśmy sobie kolejne przygody Calineczki, na krześle "Mam głos" zasiadali kolejni bajarze. Potem kod QR przeniósł dzieci na stronę, którą przygotowałam specjalnie do lektury. Należało odczytać wydarzenia i zapisać w zeszytach pięć pierwszych. Nie było to takie proste, bo wyadarzenia były nieuporządkowane, a było ich całkiem sporo. Pozostało nam jeszcze nadanie swoich tytułów do ilustacji, które namalowałam lata temu. Zdążyliśmy jeszcze pobawić się quizem kahoot do lektury. Były emocje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz