Mało lekcji, a dużo pracy. Najpierw klasowy konkurs recytatorski. Jutro wyłonimy dwie osoby, które będą reprezentować naszą klasę w konkursie międzyklasowym. Już wiem, że będzie to trudny wybór, bo sporo dzieci wierszyki o bałwankach recytowało koncertowo. Ale musimy przestrzegać regulaminu.
Przyszła pora na obcięcie brody Mikołaja, wykonanie zadań z kalendarza, a potem zajrzeliśmy do worka z prezentami. Dzieci czekały cierpliwie i zabrały się za układanie łamigłówki obrazkowej. Niektórzy szybko się poddawali...ale są i tacy, którzy walczyli i próbowali. Nasz mózg uwielbia ćwiczenia, więc na pewno bardzo się cieszył z tego treningu.Opowiadaliśmy też przygody Calineczki. Krzesło "Mam głos" ucieszyło się z ubranka i podziwiało naszą znajomość przygód bohaterki lektury.
Natalka przyniosła do klasy list, który dostała od Mikołaja, pozwoliła nam go przeczytać i bardzo jej zazdrościmy tej pamiątki.
Posililiśmy się pierniczkami od Olka, zajrzeliśmy do zeszytów....zebraliśmy kolejne podręczniki do oddania...dzień minął.
U nas było dziś podobnie. Dzień minął zbyt szybko!
OdpowiedzUsuń